Jadąc drogą S3, czy też obwodnicą Stargardu w drodze do Choszczna, można podziwiać drapieżne ptaki siedzące na ogrodzeniach zabezpieczających trasę przed dzikimi zwierzętami.
Dzikie ptaki nie są tak dzikie, jak się wydaje? Doskonale przystosowały się do życia nieopodal dużej aglomeracji. Nie boją się samochodów, a zbudowane drogi szybkiego ruchu to dla myszołowów, czy jastrzębi prawdziwa spiżarnia.
Ptaki szponiaste doskonale wykorzystują drogową infrastrukturę. Należy tu wspomnieć, że przy drogach ekspresowych i autostradach projektuje się przepusty, dzięki którym mniejsze zwierzęta mogą swobodnie przedostawać się z jednej strony jezdni na drugą. To właśnie te przepusty kuszą drapieżne ptaki. Tutaj łatwo o łup, dlatego szponiaste często polują przy dogach. Stąd też siadają na ogrodzeniach, przydrożnych drzewach w oczekiwaniu na możliwość upolowania małych ssaków, gryzoni lub płazów.
Niestety drogi szybkiego ruchu są dla ptaków dużym zagrożeniem. Jak tłumaczy Michał Kudawski z Fundacji Na Rzecz Zwierząt DZIKA OSTOJA:
– Ptaki polując przy drogach, często padają ofiarą potraceń przez samochody. Zrywając się do lotu wpadają na samochody dostawcze lub ciężarowe. Przed osobówkami udaje im się przelecieć, ale nad kabiną ciężarówki już nie – tłumaczy.
Do ośrodka rehabilitacji dzikich zwierząt prowadzonego przez Fundację często trafiają ptaki, które zostały potrącone przez wspominane ciężarówki.
Mimo, że ptaki te przyzwyczaiły się do komunikacyjnego zgiełku, nie oznacza, że łatwo je obserwować. Szponiaste często płoszą się i odlatują, jeśli niedaleko nich zatrzymuje się pojazd i gdy wysiada z niego człowiek. Warto też zaznaczyć, że zatrzymywanie się na drodze szybkiego ruchu jest niebezpieczne, zarówno dla zatrzymującego się kierowcy, jak i innych użytkowników ruchu drogowego. Wykorzystywanie pasa awaryjnego jest dozwolone tylko w nagłych przypadkach, a nie do obserwacji ptaków.