Od Szczecina zaczęła się praca nad wielkimi filmowymi hitami, które otrzymały w tym roku oscarowe nominacje i nagrody. Jak mówią mieszkańcy naszego miasta, takie nagrody to dla nich żadna nowość. Wielki maraton kasowych produkcji zaczął się dawno temu i wciąż trwa. „Mamy satysfakcję z tego, co robimy, szczególnie siedząc w kinie i oglądając efekty pracy artystów, powstałych poprzez zastosowanie narzędzi stworzonych przez naszą firmę” – zdradza Kamil Pilarski.
Oglądaliście któryś z tych filmów: „Top Gun: Maverick”, „Avatar: Istota wody”, “Czarna Pantera – Wakanda w moim sercu” lub „Na zachodzie bez zmian”? Wszystkie wywalczyły Oscara. Do tego dochodzi masa innych produkcji, które kinomaniacy oglądali z wypiekami na twarzy, jak „John Wick 4”, czy „Star Trek: Pickard”. Mało kto wie, że praca nad tymi hitami zaczyna się… w Szczecinie.
– Niektórzy pracują w biurach nieopodal Łasztowni, inni zdalnie, ale faktycznie… mówiąc kolokwialnie, maczamy palce przy największych kinowych hitach – uśmiecha się Kamil Pilarski, członek zarządu spółki Avid. – Nie jesteśmy twórcami filmów, ale na pewno tworzymy zaplecze, bez którego wiele produkcji wyglądałoby inaczej – dodaje.
Avid to firma technologiczna, tworzy najlepsze oprogramowanie do edycji wideo i produkcji telewizyjnych. Zapewnia również oprogramowanie do tworzenia i montażu dźwięku. Pomysły, powstające między innymi w Szczecinie, przenoszone są do specjalistycznego oprogramowania, a z niego korzystają artyści pracujący nad efektami obrazu przy edycji filmów. Mowa tu o najbardziej kasowych produkcjach w historii kina, począwszy od „Angielskiego pacjenta”, po „Gwiezdne wojny”, filmy z serii Marvela i filmy, które w tym roku otrzymały nominacje do Oscara jak i również samą statuetkę.
– Oglądając Mavericka i wszystkie sceny batalistyczne trudno nie odczuwać realizmu walki w powietrzu. Tymczasem te efekty to również wynik pracy, na powstającym w dużej mierze w Szczecinie, oprogramowaniu. Siedząc w kinie chyba każdy z nas, pracowników spółki, zastawiał się, jak było naprawdę przed tym, jak nasza codzienna praca programistyczna nie została zintegrowana z pracą filmowców – mówi Kamil Pilarski.
Avid to spółka z amerykańskim kapitałem, posiada na świecie kilka pracowni, ale Szczecin ma wiodącą rolę w tworzeniu specjalistycznego oprogramowania. Mocno zyskuje na tym siła naszego lokalnego IT.
– Żeby u nas pracować, nie trzeba znać się na filmie i jego procesach produkcyjnych, oczywiście to pomaga, ale nie jest niezbędne – wyjaśnia Kamil Pilarski. – My nie tworzymy filmów, ale rozwiązania technologiczne dla filmowców. Specjalistyczne oprogramowanie powstaje za sprawą ludzi, którzy potrafią kodować, a osoba, która później bierze w swoje ręce nasz produkt, wie, co z nim zrobić, by powstał w filmie efekt „wow” – dodaje.
Szef szczecińskiej spółki przyznaje, że pomimo, iż na świecie powstaje wiele filmów na oprogramowaniu Avid, to oglądanie kolejnych produkcji się nie nudzi i wciąż daje satysfakcję. Kiedy widzi się, co potrafią zrobić specjaliści od efektów specjalnych, bazując na kodze napisanym w Szczecinie, to wciąż jest radość i motywacja do pracy. I co ważne: drzwi dla szczecinian są tu zawsze otwarte.
– Współpracujemy z programistami z całego świata, ale nie ukrywam, że jeśli jest możliwość, to osobiście wolę angażować do swojego zespołu specjalistów od IT ze Szczecina i regionu, to taki trochę mój lokalny patriotyzm – komentuje Kamil Pilarski. – Ta branża cały czas się w Szczecinie rozwija i mam nadzieję, że będzie tak nadal – dodaje.
Przedstawiciele Avidu aktywnie działają również w Klastrze IT, który skupia wokół siebie firmy technologiczne z całego regionu.