Fotopułapki rozwiążą problem dzikich wysypisk?

Na polach, łąkach, w lasach i przy drogach: śmieciarze nie mają żadnej świętości. Wyrzucają odpady gdzie popadnie. Jeśli nie uda się ustalić sprawcy, uprzątnięcie dzikiego wysypiska śmieci leży po stronie właściciela terenu. MPGK właśnie zakupiło fotopułapki i chce zminimalizować problem.

Pięć fotopułapek za kwotę około 3000 tysięcy złotych plus kolejny tysiąc na dodatkowe baterie – to inwestycja, jaką zrobiło Miejskie Przedsiębiorstwo Gospodarki Komunalnej w Choszcznie. Fotopułapki mają zostać zainstalowane w miejscach, gdzie najczęściej nielegalnie wyrzucane są odpady.

Do lasów, na pola i łąki trafia w zasadzie wszystko, od materiałów budowlanych, po zużyty sprzęt elektroniczny, a nawet plastikowe części samochodów. Jeśli uda się ustalić sprawcę, to prócz kary finansowej, często jest on zobligowany do usunięcia odpadów na własny koszt. Nie zawsze jest to jednak możliwe.

Kiedy urzędnicy z choszczeńskiego magistratu otrzymują informację o dzikich wysypiskach, zgłaszają to na policję. Kiedy nie ma możliwości wykrycia sprawcy, to właściciel terenu ponosi koszty usunięcia odpadów, najczęściej są to tereny gminne, a więc koszty sprzątania ponoszą wszyscy podatnicy.

MPGK zainwestowało w fotopułapki, by zminimalizować skalę problemów. Na razie jest ich pięć, jak informuje prezes spółki, Łukasz Młynarczyk, ale spółka nie wyklucza kolejnych zakupów. Gdzie zostaną zainstalowane? Pracownicy MPGK nie zdradzają, ale wierzą, że sprzęt spełni swoje zadanie.