Te majestatyczne zwierzęta zazwyczaj pilnują swojego terenu i nie wchodzą człowiekowi w drogę. Problem robi się, gdy w lasach brakuje zwierzyny łownej, na którą wilki mogą polować. Mieszkańcy gminy Dobrzany w tym roku skarżyli się na kilka ataków tych drapieżników na ich posesjach. Obecność widocznej na nagraniu watahy w miejscowości Błotno nie jest powodem do radości.
Na nagraniu nadesłanym przez internautkę i opublikowanym w mediach społecznościowych portalu rii.pl można zobaczyć watahę wilków (ok. 10 osobników) wędrującą w okolicy miejscowości Błotna (gm. Dobrzany, pow. stargardzki). Mimo że w komentarzach widać zachwyt nad urodą i majestatem tych dzikich zwierząt, to dla mieszkańców gminy obraz ten stanowi nieprzyjemne przypomnienie tegorocznych ataków wilków na ich posesje. Wilki na tym terenie zabijały m.in. krowy, kozy, owce, a nawet psy.
O atakach wilków informowało w sierpniu Twoje Radio, do którego zgłosiła się słuchaczka z gminy Dobrzany. Opisała horror, jaki mieszkańcy przeżywali w tamtym czasie. Mieszkańcy musieli walczyć z drapieżnikami nawet kilka godzin, aby ocalić swoje zwierzęta domowe i gospodarskie.
– Ludzie są wystraszeni, ponieważ wilki przemieszczają się między gospodarstwami. Małżeństwo z Dobrzan spotkało wilka w lesie, który szedł w ich stronę, musieli się bronić i rzucali telefonami. Walczyli też kilka godzin w nocy, bo wilki nie odpuszczały, wchodziły z każdej strony na płot, żeby zagryźć zwierzęta. Niedawno u sąsiada zagryzły owce. Na ogół wilk powinien żywić się w lesie – mówiła dla Twojego Radia słuchaczka Aleksandra Stachniak.
Tak powinno być. W październiku portal Szczeciner.pl informował o wilku zauważonym w miejscowości Ryszewko. Dziennikarze skontaktowaliśmy się wtedy z Nadleśnictwem Gryfino i otrzymali informację, że wilkami na tym terenie nie należy się przejmować. Szkody gospodarskie występują tam sporadycznie, a wilki najczęściej uciekają przed człowiekiem.
– Na naszym terenie występują trzy watahy. W obecnym okresie pilnują już swojego terytorium – mówił Marcin Dziubak, zastępca rzecznika Nadleśnictwo Gryfino. – Wilków na terenie Nadleśnictwa Gryfino od kilku lat jest coraz więcej. Wilki są po prostu ciekawskie, ale potrafią zrobić szkody w gospodarstwie np. kiedy zwierzyna jest niezabezpieczona. Nie należy się jednak martwić, że wilki podchodzą w pobliże domów i trzeba to tolerować. Wilki najczęściej się człowieka boją i uciekają.
Zaskakujące, że zaledwie kilkadziesiąt kilometrów dalej sytuacja jest diametralnie inna. Jak podał portal rii.pl, mieszkańcy donosili o tym, że myśliwi wyczyścili okoliczne lasy, dlatego wilki atakują gospodarstwa. Sprawą zajęła się Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska, która obiecała przywieźć fajerwerki, zagrody dla zwierząt, elektryczne ogrodzenia i odstraszające fladry. Zobowiązała się także do przeprowadzenia badań i sprawdzenia przyczyn zwiększonej liczebności zwierząt.
Jak widać na nagraniu, wilki wciąż podchodzą w pobliże zabudowań, mimo że powinny szykować się do zimy i sezonu rozrodczego, który odbywa się w okolicach lutego. Generalna Dyrekcja Ochrony Środowiska przypomina, że za ataki wilków należą się odszkodowania.
– W 2021 r. za 998 szkód wypłacono odszkodowania w wysokości 1 676 900 zł – informuje Jakub Troszyński, rzecznik prasowy Generalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Warszawie. – Gdy skuteczne ataki nie są wynikiem zaniedbań hodowcy, takich jak choćby pozostawianie zwierząt gospodarskich bez ochrony w nocy, a płoszenie nie przynosi rezultatu, poszkodowany lub organy samorządu terytorialnego powinny wystąpić do Generalnego Dyrektora Ochrony Środowiska z wnioskiem o wydanie zezwolenia na umyślne zabijanie wilków wyrządzających szkody.